Forum www.bohaterowieprzepustki.fora.pl Strona Główna www.bohaterowieprzepustki.fora.pl
Forum o bohaterach powieści "Przepustka dla szczęścia"
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Myślenie trzylatka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bohaterowieprzepustki.fora.pl Strona Główna -> Michał Wielgosz (2009)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lila




Dołączył: 14 Mar 2013
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:02, 31 Mar 2013    Temat postu: Myślenie trzylatka

To nieprawda, że trzylatki są głupiutkie i niewiele rozumieją. Ja rozumiałem bardzo dużo i wcale nie byłem głupiutki. Wiedziałem jak trafić z domu do sklepu, co wiewiórki robią w zimę, że trzeba się rozejrzeć zanim się wejdzie na ulicę, że jak się buduje wieżę z klocków to trzeba pilnować, żeby stała prosto, że tata ze starych mebli robi nowe, że mama nie żyje i że nigdy nie wróci. Nie wiedziałem tylko, co to znaczy „nigdy” i denerwowałem się, że tata nie chce mi wytłumaczyć. Bo ten mój tata to jest bardzo mądry i zawsze mi odpowiada i wszystko wyjaśnia, a jak czegoś nie wie to włącza komputer i szuka w internacie, czyli takiej wirtualnej encyklopedii, której nie można dotknąć i jej nie widać, ale jednak jest. Trochę to dziwne, ale tak podobno jest.

Lubiłem budować domy. Takie prawdziwe, z klocków. Tata kupił nam lego i pozwalał budować, co chcemy. Miałem małe ludziki, które w nim mieszkały – mamę, tatę, synka i synka. Zapytałem ich jaki dom im zrobić i powiedzieli, że duży, biały i z czerwonym dachem. Też chciałem mieszkać w takim domu i mieć ogródek z czerwonymi tupilanami i huśtawkami. Maciek miał huśtawki na podwórku, takie tylko swoje, ogrodzone. Czasem do niego chodziliśmy i wtedy tata mnie na niej bujał.

Skończyły mi się czerwone klocki, dlatego poszedłem do regału i wziąłem drugie pudełko, tam było ich więcej. Chodziłem trochę inaczej niż Mateusz bo miałem chore nogi. On chodził na nogach a ja na rękach. Siedziałem na podłodze i rękami odpychałem się żeby iść. Tata chodził jak Mateusz, mama też i Maciek. Dlaczego miałem chore nogi? Nie rozumiałem tego, ale mama mówiła, że jestem wyjątkowy i to dlatego.
Położyłem ostatni klocek na dachu i zbudowałem komin, nie ma przecież domów bez komina, a potem poszedłem do kuchni.

- Poproszę pić – powiedziałem do taty, a on spojrzał na mnie i był smutny. Często się smucił i nie chciał powiedzieć czemu. Mi się wydaje, że to dlatego, że mama już nigdy nie wróci.

- Sok, czy woda? –zapytał sadzając mnie na krześle

- Sok – zawołałem kładąc ręce na stole. Nie lubiłem wody.

Tata dał mi szklankę z sokiem pomarańczowym. Lubiłem go bo fajnie szczypał w język. Mateusz lubił sok jabłkowy bo wyglądał jak piwo. Tata lubił piwo, ale nie chciał się podzielić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bohaterowieprzepustki.fora.pl Strona Główna -> Michał Wielgosz (2009) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin